Kogo kocham, kogo lubię temu coś na drutach robię😊
Moim wnukom wydziergałam na gwiazdkę
kolorowe skarpetki, robiłam je z przyjemnością, bez pośpiechu, bawiąc się
łączeniem kolorów i ucząc się niewidzialnego łączenia naprzemiennych paseczków.
Od początku wiedziałam jakie wybrać kolory, czerwony połączyłam z różowym i pomarańczowym,
a jodłową zieleń z omszałym błękitem. Ciepłe, ogniste barwy jakoś tak same
działały rozweselająco, a w tonacjach zielonych dla zabawnego efektu zrobiłam skarpetki
różniące się kolorami pięt i palców. Na jednym z jesiennych spacerów po lesie
udało się zrobić zdjęcia, na sesję i na niniejszy wpis załapały się także dwie
pary skarpet, które zrobiłam dla siebie. Jedne z wielokolorowej włóczki skarpetkowej
Alize w odcieniach różu i fioletu a drugie z mieszaniny dziwnych resztek.
Koniecznie chciałam nauczyć się pięty metodą bumerang, akurat wtedy potrzebowałam
ostrych kolorów, a zwłaszcza pomarańczowego akcentu, bazową włóczką, z której
zrobiłam ściągacz, piętę i palce była novita nalle w agrestowym kolorze, a
reszta to resztki resztek. W trakcie
dziergania trochę obawiałam się kontrastów, ale czułam że to dobry zestaw - beż,
bordo i granat w połączeniu z kolorem pomarańczowo
rudym przypominającym ziarna kukurydzy. Skarpety stwarzają ogromne pole
możliwości w łączeniu wielu barw w nieoczywiste i nieoczekiwane zestawienia, a to
daje wielką frajdę.
Wszystkie te skarpety cieszą oczy
kolorami. Zdjęcia kojarzą się z kalejdoskopem, z karnawałowym korowodem. W moim
dziewiarskim abecadle koniec roku zastaje mnie pomiędzy literami K i L.
Kolekcja skarpet, którą dziś pokazuję ilustruje jak bardzo lubię robić skarpety.
Nadal lubię większe formy, ale teraz coraz częściej między innymi projektami dziergam
skarpety.
I to byłoby na tyle tego roku.
Wszystkim czytającym życzę, aby kolejny rok wypełniony był kochaniem i lubieniem😊
Skarpety na wietrze! Śliczne są! Myślę, że większą wnuczka doceni. Szczególnie te z większą ilością różowego, te mi się najbardziej podobają, chociaż połączenia kolorów wszędzie są wstrzelone w 10tke 😍👏
OdpowiedzUsuńDwie duże pary są moje, dwie mniejsze, te prążkowane dla wnuków, dla Karola zielone, dla Kingi czerwone. Już je doceniała, chciała w nich chodzić i nawet spać przez całe święta:-) Gdyby nie fakt, że mam czymś innym zajęte ręce i druty już pewnie dziergałabym dla niej kolejną parę:-)
UsuńI dobrego kolejnego Roku. Pomimo wszystko, zawsze jest dużo dobrego do zauważenia i wzięcia... ✨
OdpowiedzUsuńTo prawda, zawsze można ustawić percepcję bardziej na to, co dobre, ciekawe i piękne. Dziękuję za życzenia - i nawzajem:-) To jeszcze wrzucę cytat, na który trafiłam wczoraj - "Podczas każdego spaceru z naturą człowiek otrzymuje znacznie więcej, niż się spodziewa” (John Muir) - absolutnie się z tym zgadzam, nawet jeśli to jest tylko spacer do sklepu za rogiem. Serdeczności:-)
UsuńNo popatrz, ja też ostatnio produkowałam skarpetki, tylko że u mnie to tylko dwie pary i mniej kolorowe. Ale to przyjemna robótka. Nie znam metody bumerangowej, muszę poszukać co to.
OdpowiedzUsuńTwoje z miłości wydzierane kolorowe cuda są bardzo piękne, te większe z resztą też bardzo mi się podobają.
Wspaniałego końca roku tego i pełnego radości i miłości roku następnego 💙
Dziękuję za miłe słowa i za życzenia, niech nam się spełniają! Metoda bumerangowa jest wdzięczna w dzierganiu, jednak mam wrażenie że nie trzyma się tak dobrze pięty jak ta klasyczna z klapką i klinem, ale to na razie przypuszczenie, które muszę potwierdzić doświadczalnie:-)
Usuń"Kocha, lubi, szanuje ..." Czyli pełen szacun dla szanownej babci za takie skarpeteczki milusie, co je włożą wnusie <3 Leśna sesja o przemijaniu czasu mi przypomina, tam jesień, tu już zima ...
OdpowiedzUsuńJaka miła rymowanka! Dziękuję:-) Przyznam, że gdy otworzyłam plik ze zdjęciami też zaskoczyły mnie te jesienne kolory, ciepłe światło, a przecież dopiero co robiłam te skarpetki! Pozdrawiam sylwestrowo i noworocznie, życzę szampańskiego nastroju i szalonych bali, szali i wszelakich dzianinowych przyjemności w Nowym Roku:-)
UsuńO nie! Kolejna już osoba wrzuca przepiękne skarpety! I coraz bardziej mnie kusicie, abym sama wzięła za druty i zrobiła dla siebie, albo nie dla siebie.
OdpowiedzUsuńPiękne są! Kolory Przepiękne! Radosne! :)))
Coś mi się zdaje, że niedługo skusisz się na jakieś skarpety i już jestem ich ciekawa, ale ani trochę Cię nie poganiam. Ziarenko już zakiełkowało i to chyba tylko kwestia czasu kiedy rozkwitnie w postaci dzianiny. Danusiu życzę Ci dużo radości i piękna w tym Nowym Roku:-)
Usuń