Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monika Winiarska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monika Winiarska. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 czerwca 2023

Sezon truskawkowy

Rozsmakowałam się w dzierganiu skarpet. Owocem tych rozrywek są kolejne pary, mniej lub bardziej skomplikowane, robione w oparciu o czyjeś projekty albo wymyślane przeze mnie. Z rozmachem tworzę nowe skarpetki nie ograniczając się tylko do zimowego docieplania stóp, mogłabym skarpetkować cały rok. Niedawno mówiłam do kogoś, że w tej kwestii wyszłam poza sezonowość. Właściwie to posunęłam się znacznie dalej, wchodząc z wełnianymi skarpetkami w sam środek sezonu truskawkowego i w łąkę z dzikimi poziomkami.

Projekt Moniki Winiarskiej Strawberry Cream Socks urzekł mnie od pierwszego wejrzenia. Haft 3D na pierwszy rzut oka wyglądał na bardzo skomplikowany technicznie, ale zdecydowałam się spróbować, zwłaszcza, że pierwsze kroki w wyszywaniu na dzianinie stawiałam podczas testów u Moniki i dostarczyło mi to wiele satysfakcji,  tak więc bez większych obaw sięgnęłam po nowe rozwiązania.

Skarpeteczki truskawkowe dla mojej wnuczki  zrobiłam z wełenki Lang Yarn Jawool w kolorze szarozielonym, a do wyszywania użyłam różnych włóczek skarpetkowych. Najtrudniejsze przy tym projekcie okazało się fotografowanie, oddanie koloru, zwłaszcza czerwieni.

Moja wersja Strawberry Cream Socks miała dwie sesje zdjęciowe, jedną w naturalnym świetle w pogodny dzień, drugą w mieszkaniu w dzień pochmurny, i to w tych domowych zdjęciach kolor jest najbardziej zbliżony do prawdziwego😊

Truskawki, sezon i sesja to słowa, które razem wzięte przywołują pewne wspomnienia z lat studenckich. Nie chodzi bynajmniej o sesję zdjęciową, tylko naukę do egzaminów. Dziadek mojej przyjaciółki miał plantację truskawek, a to oznaczało u niej w domu sezon przetwórczy, coś co priorytetem rywalizowało z najtrudniejszymi egzaminami. Wtedy Anka zazdrościła mi mieszkania w akademiku. Zajadając się obłędnie słodkimi i soczystymi truskawkami razem powtarzałyśmy materiał, długo będę pamiętać smak tamtych truskawek, nasze spotkania, rozmowy...

Wyszywane truskawki na skarpetkach Strawberry Cream Socks bardziej jednak przypominają mi moje najwcześniejsze truskawkowe wspomnienia, sprawdzanie czy pod krzaczkiem z pięknymi kwiatami wcześniej zielona, potem jasna kulka rośnie, rośnie, nabiera rumieńców, czy zerwać ją już czy jeszcze poczekać…



















 

piątek, 5 maja 2023

Moje dziewiarskie abecadło. R jak rozrywki rozmaite i rąbek:-)

Pisząc przedni odcinek o przyjemności i radości dorzuciłam na zakończenie słowa tęsknoty za wiosną i oto wreszcie mamy ją w całej okazałości i rozkwicie, piękną i przyjemnie absorbującą, nie tylko rodzinnie, towarzysko, balkonowo czy ogrodowo, ale także filozoficznie, fotograficznie, refleksyjnie a nawet metafizycznie.  Różne roboty, robótki, rozmyślania i rozmowy wypełniają nam te wiosenne dni dość gęsto, intensywnie, konkretnie. W samym tylko resorcie mojego rękodzieła dzieje się tak wiele, że nie raportuję tego na bieżąco. Na szczęście tworząc bloga nie ograniczam się żadnym regulaminem. Czasem pozwalam sobie na rozpisywanie się, a dziś raczej redukuję pomysły przychodzące mi do głowy.  Z rogu obfitości rozmaitych rozrywek, jakim jest uprawiane przeze mnie rękodzieło wybieram pojedyncze elementy, detale i smaczki. Patrząc na szczegóły można dostrzec większy obraz i uchwycić kierunek rozwoju. Dzianina, którą dziś prezentuję to ilustracja moich ulubionych od niedawna rozrywek. Nie da się ukryć, że rozskarpetkowałam się na dobre, jak tak dalej pójdzie nabiorę rozmachu. Zrobiłam już wiele par, według sprawdzonych wzorów a także takich, które wymyślałam sama i niebawem je pokażę, ale jeszcze nie dziś. Nie przypadkiem w tytule tekstu pada słowo „rąbek”😊

Osobną kategorią są udziały w testach dziewiarskich, dużą radość sprawia zaufanie projektanta, współpraca w grupie, razem a jednak osobno, możliwość rozwijania swojego warsztatu i to wszystko podczas jednego projektu. Nie mniej jednak testowanie ma swoje rygory i może być obarczone pewnym ryzykiem, czy na pewno uda się wywiązać z terminem realizacji, ze zdjęciami. To można uznać za minus, na mnie jednak działa motywująco, to taka dawka stresu, która pozwala się rozwijać. Skarpetki Kabru socks autorstwa Moniki Winiarskiej skusiły mnie pięknym haftem. Dzięki tej projektantce zaczęłam przygodę z wyszywaniem na dzianinie, po mitenkach i stopkach przyszła pora na skarpety. W nowym projekcie po raz pierwszy zastosowałam w dzianinie koraliki i poczułam, że samo ich poszukiwanie i dobieranie kolorów to absolutnie rewelacyjna zabawa. Uwielbiam to tak jak dobieranie guzików. Ostatnio szukałam guziczków do dziewczęcego sweterka, miałam w domu piękne różyczki, pasowały do włóczki, ale jednak były zbyt ciemne i trochę za ciężki do pastelowych kolorów, wybrałam więc jasne i płaskie guziczki z masy perłowej. Przy tej okazji uchylam kolejnego rąbka dzianinowych tajemnic.

Moją wersję Kabru socks wykonałam z pięknej cieniowanej włóczki meme yarns. Tak się składa, że sweterek, o którym wspominam też powstał z włóczki meme yarns, ale o nim innym razem. Dziś w roli głównej występują wyszywane skarpetki ozdobione koralikami, oto one:



















poniedziałek, 16 stycznia 2023

Flores

Podążanie za pasją to nieustanna nauka, rozwijanie umiejętności i doskonalenie warsztatu. Oprócz kwestii technicznych jest to także poznawanie ludzi, siebie i świata. Przekonałam się znów o tym przy okazji najnowszego projektu. Testując wyszywane mitenki Flores autorstwa Moniki Winiarskiej zmierzyłam się z zupełnie nowymi dla mnie technikami haftu i z nieposłuszeństwem nitki, ale wcale mnie to nie zniechęcało, efekt wart był wysiłku uczenia się. Wykorzystałam włóczkę Interfox Step Basic w kolorze liczi. 

Niektórym może się wydawać, że ta moja pasja to ślęczenie nad drutami, szydełkiem czy igłą, ze wzrokiem wbitym w dzianinę, w oderwaniu od rzeczywistości. Owszem bywa i tak, choć jak dla mnie nawet wtedy jest ciekawie.

Kocham spacery po lesie i po mieście, zawsze zwracam uwagę na detale, jednak wczoraj chcąc sfotografować mitenki z jeszcze większą uwagą patrzyłam na różne powierzchnie, rodzaje klamek, fakturę muru z kamieniem w kształcie serca. Największą niespodzianką okazał się kwitnący krzew. Co ciekawe dokładnie tydzień temu, przechodząc przez Planty zwróciłam uwagę na różowe plamki na krzakach, patrząc z odległości kilku metrów byliśmy przekonani, że to jakaś nowa odmiana rośliny z białymi kuleczkami, które w dzieciństwie lubiliśmy rozgniatać palcami. Chcąc zrobić zdjęcie mitenek trzeba było podejść bliżej i przekonać się, że to nie żadne kuleczki tylko najprawdziwsze kwiaty o wspaniałym zapachu. Jak podpowiedział potem Internet ta kwitnąca zimą roślina to kalina wonna. Prawda że piękna?





















piątek, 30 grudnia 2022

Grudniowe testowanie, grudniowe rozmyślanie.

Z intensywności zdarzeń i wrażeń wyławiam wolną chwilę, by napisać parę zdań o moim grudniowym dzierganiu. Było ono obfite jak tegoroczne opady śniegu, a z drutów wciąż spadały nowe rzeczy. Działo się sporo i o żadnej z dzianin nie mogłabym powiedzieć, że idzie jak po grudzie, raczej czułam, że idzie jak z płatka, płatka śniegu, a może płatka kwiatka, wszystko jest możliwe…

W okołoświątecznym czasie powtarzanie tego co znane i ustalone przeplata się z odkrywaniem nowych treści, smaków i znaczeń.

Zima, z niskimi temperaturami, z małą ilością światła sprawia, że człowiek jest bardziej zamknięty w pomieszczeniu, a równocześnie otwiera się na innych, zaprasza gości, krząta się, sprząta, ogarnia przestrzeń. Zdarza się, że przy okazji znajduje jakiś fragment samego siebie, zaniedbany, zapomniany, przysypany wieloma warstwami spraw codziennych, bieżących, które zastygając z czasem przysłaniają rzeczywistość. A potem przychodzi nowy dzień, kolejne sprawy i życie płynie dalej aż do następnego przesilenia, do sytuacji, która pozwala dostrzec zarówno to, co jest przesadnym siłowaniem jak i to, co daje prawdziwą siłę. I tu zatrzymam się w rozważaniach, by złożyć życzenia, nietypowo, bo raz, że w środku tekstu, a dwa że w takim czasie pomiędzy,  już po świętach a jeszcze przed Nowym Rokiem. Drodzy czytelnicy, życzę Wam Wspaniałego Nowego Roku, aby to, co przyziemne było lekkie, łatwe i przyjemne, a to co duchowe nasycone prawdą i mocą. Wszystkiego najlepszego!

W części konkretów dzianinowych z ogromną przyjemnością mogę pochwalić się dziś ciepłym swetrem i stopkami, powstałymi w ramach testów dziewiarskich.

Pierwszy projekt to Keflavik Cardigan autorstwa Doroty Morawiak – Lichota. Na ten sweter nie tylko nie musiałam kupować włóczki, ale mogłam nawet wybierać spośród tego co czekało w pudłach od dawna. Zdecydowałam się na nadzwyczajnie miękki kid silk drops, który połączyłam z włóczką z odzysku w kolorze stalowym. Co do kolorystyki mogłam sięgnąć po inne podobające mi się włóczki, ale wiedząc że Keflavik zapinany jest na zatrzaski postanowiłam wyeksponować ten detal i uznałam że najlepsza będzie szarość. Żeby sweterek nie był bury i ponury ożywiłam go granatowym dołem, częściowo gładkim, częściowo paseczkowym. Jest to taki projekt, do którego na pewno wrócę, mam włóczki, a nawet ozdobne zatrzaski, tylko kwestia czasu.. no właśnie. Całe szczęście że dzierga się go szybko, po prostu czysta przyjemność.

Kolejne testowe prace to stopki zaprojektowane przez Monikę Winiarską. Urzekł mnie subtelny haft, a że wyszywanie na dzianinie nie jest moją mocną stroną postanowiłam to nadrobić i zgłosiłam się do testów.

Przy stopkach Devi  nauczyłam się elementów haftu a także bardzo ciekawego sposobu kształtowania pięty. Dla osiągnięcia właściwej próbki musiałam użyć drutów w rozmiarze 1,5, ale warto było. Użyłam bordowego fabela, a do haftu resztki włóczek.

Nag footies to także wyszywane stópki z tym samym rodzajem pięty. Zaczęłam dziergać z dobrze dobranych kolorów, a w połowie pracy olśniło mnie że jeszcze lepszym zestawieniem będzie połączenie matowej beżowej wełny z błyszczącym granatowo złotym moherem. To zestawienie zgrzebności z luksusowością dało bardzo naturalny efekt. Mnie samej bardzo się spodobały, nie wiedziałam tylko czy prezent będzie trafiony, okazało się że Klaudia jest zadowolona😊

Pozdrawiam grudniowo, serdecznie, noworocznie😊