Podążanie za pasją to nieustanna nauka, rozwijanie umiejętności i doskonalenie warsztatu. Oprócz kwestii technicznych jest to także poznawanie ludzi, siebie i świata. Przekonałam się znów o tym przy okazji najnowszego projektu. Testując wyszywane mitenki Flores autorstwa Moniki Winiarskiej zmierzyłam się z zupełnie nowymi dla mnie technikami haftu i z nieposłuszeństwem nitki, ale wcale mnie to nie zniechęcało, efekt wart był wysiłku uczenia się. Wykorzystałam włóczkę Interfox Step Basic w kolorze liczi.
Niektórym może się wydawać, że ta
moja pasja to ślęczenie nad drutami, szydełkiem czy igłą, ze wzrokiem wbitym w
dzianinę, w oderwaniu od rzeczywistości. Owszem bywa i tak, choć jak dla mnie nawet
wtedy jest ciekawie.
Kocham spacery po lesie i po
mieście, zawsze zwracam uwagę na detale, jednak wczoraj chcąc sfotografować
mitenki z jeszcze większą uwagą patrzyłam na różne powierzchnie, rodzaje klamek,
fakturę muru z kamieniem w kształcie serca. Największą niespodzianką okazał się
kwitnący krzew. Co ciekawe dokładnie tydzień temu, przechodząc przez Planty
zwróciłam uwagę na różowe plamki na krzakach, patrząc z odległości kilku metrów
byliśmy przekonani, że to jakaś nowa odmiana rośliny z białymi kuleczkami, które
w dzieciństwie lubiliśmy rozgniatać palcami. Chcąc zrobić zdjęcie mitenek trzeba
było podejść bliżej i przekonać się, że to nie żadne kuleczki tylko najprawdziwsze
kwiaty o wspaniałym zapachu. Jak podpowiedział potem Internet ta kwitnąca zimą
roślina to kalina wonna. Prawda że piękna?
Ależ supersesję zrobiłaś mitenkom. Na okładkę dziewiarskiej gazetki, i to już! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMitenki są niezwykle wdzięcznym obiektem do zdjęć, podobnie jak skarpetki mają skromny rozmiar i potrzebują niewiele tła, ale nogi ze skarpetką nie podniesie się na drzewo, teoretycznie dałoby się, ale nie byłoby to naturalne, a ręka z natury swojej sięga gdzieś, czegoś dotyka.
UsuńA przepraszam, gdzie jest redakcja tej gazetki? Dziękuję za miłe słowa, uśmiechnęłam się serdecznie:-)))
To samo pomyślałam. Szczególnie to pierwsze zdjęcie.
UsuńWielkie WOW! Mitenki to jedno, ale ten fotograficzny spacer :0) Aż mnie kłuje z zazdrości ;)
OdpowiedzUsuń(Bo akurat ferie, siedzimy w domu z infekcją najmłodszej, a ciekawe plenery czy detale architektoniczne mogę sobie tylko wyobrazić ;)
Akurat w ferie przyszła infekcja? Zero wyczucia i taktu! Oby jak najszybciej odeszła. Nie wiem czy to ta sama, czy jakaś inna, ale w naszych stronach też była, też się rozpanoszyła, w ogóle nie przejmowała się tym, że chcemy sfotografować fioletowy sweterek:-) Ale w końcu sobie poszła. Serdecznie pozdrawiam z akcentem na zdrowienie:-) Mimo infekcji miłych ferii:-) Paa
UsuńPrześliczne Mittenki:0) jestem wręcz zachwycona nimi :0)
OdpowiedzUsuńZdjęcia w przepięknych okolicznościach przyrody :0) no i ta kalina :0)
Wszystko tak ślicznie Ci się poskładało :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Moniu, cieszę się że Ci się podobają:-) I z okoliczności też się cieszę, wokół nie brakuje powodów do zachwytu, wystarczy spojrzeć w niebo, a nawet w kałużę, gdzie odbija się słońce. Tak romantycznie mnie naszło. Serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńMitenki prześliczne! Pierwsze zdjęcie obłędne! Kupiłabym gazetę dziewiarską z taką okładką, nawet jeśli w środku nic by nie było. Podziwiam kunszt.
OdpowiedzUsuńTwoje komplementy wiele dla mnie znaczą, zwłaszcza że wiem jak piękne rzeczy kupujesz:-) Chciałam napisać wydawnictwa, kto wie może kiedyś kupisz całe wydawnictwo;-) Ściskam serdecznie:-)
UsuńRewelacja! Taki haft to wyższa szkoła jazdy, delikatny i niesamowicie misterny. Świetnie pasuje do podstawy czyli gładkich mitenek. Zdjęcia cieplutkich mitenek i delikatnego kwiecia na długo zapadają w pamięć🙂
OdpowiedzUsuńAmuszko, jako świeżynka w wyszywaniu mogę powiedzieć, że wcale nie jest to takie skomplikowane, choć do biegłości jeszcze sporo mi brakuje. Obserwowanie przyrody to coś co bardzo uprzyjemnia życie, świat roślin niezmiennie zachwyca, wiesz coś o tym. Pokazałaś kiedyś swoją cudną passiflorę, w tym roku udało mi się zdobyć sadzonkę, ależ obłędne miała kwiaty, jaki cudny kolor owoców! Pozdrawiam ciepło:-)
UsuńTak, kalina wonna kwitnie dwa razy do roku, właśnie teraz zimą i później wiosną powtarza kwitnienie. To wiosenne kwitnienie to dopiero pachnie! Wiem, bo mam nią obsadzony taras z jednej strony. Mitenki cudowne i ten kolor!
OdpowiedzUsuńPodążanie za pasją przynosi tyle odkryć! Zdjęcie dzianiny i nieznanej mi wcześniej rośliny przyciąga osobę, która dobrze ją zna! Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Ależ ciekawa jestem tego wiosennego kwitnienia. Pozdrawiam gorąco!
UsuńNie słyszałam nigdy o kalinie wonnej, a już zupełnie nie podejrzewałabym, że jej zimowe kwitnienie jest czymś zupełnie naturalnym. Jest przepiękna, tak samo jak mitenki, które wydziergałaś i tak misternie wyhaftowałaś. Kolor też cudny. A sesja - ach! Brak mi słów, by wyrazić mój zachwyt!
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie, ja też tej rośliny zupełnie nie znałam i nie miałam pojęcia o zimowym kwitnieniu, nie potrafiłam wyrazić swojego zachwytu. ps. Właśnie uświadomiłaś mi, że gdy mówimy "brak słów" to i tak coś wyrażamy. Najserdeczniej pozdrawiam:-)
UsuńTen kwitnący krzew o tej porze roku! Też widziałam, za średnią wodą, ale też tutaj te krzewy kwitną. To cudne o tej porze roku. Mitenki też pięknie współgrają z kolorem paznokci. Tyle małych detali, a jak cieszą. A klamki do kolejnych drzwi do otwarcia lub zamknięcia w nowym roku, to już w ogóle 🥰
OdpowiedzUsuńDetale cieszą, to prawda. Klamka faktycznie jest symboliczna, kojarzy się z otwieraniem drzwi, mówi się też "klamka zapadła" w sytuacjach gdy coś jest już poza naszą decyzyjnością. Ale pewne sprawy możemy też sami zamykać, własną ręką chwytać klamkę i zamykać jakieś drzwi. Skłoniłaś mnie do rozwinięcia "klamkowej" refleksji, dziękuję:-)
UsuńNie mogę oderwać oczu od mitenek! Są przepiękne! Haft jest tak piękny, przyciągający oko. Nie wspomnę już o zdjęciach, które są zjawiskowe. Zwłaszcza o tej porze roku w Polsce.
OdpowiedzUsuńOpisałaś moją reakcję na widok pierwowzoru projektanki! Gdy tylko zobaczyłam te mitenki od razu wiedziałam że je zrobię i od razu znałam kolor mojej wersji, ale że podczas zdjęć spotkam krzew kwitnący u nas w styczniu to tego nie wiedziałam;-) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńJakie to jest piękne! Jaka uczta dla oczu!!! Zarówno mitenki, jak i zdjęcia. Same mitenki są prze prze przecudne!!! Na ich widok pomyślałam: muszę to mieć! Powstrzymałam się przed kupnem wzoru ze względu na realia czasowe (piękne rzeczy trzeba dziergać w spokoju), ale mam na liście.
OdpowiedzUsuńA na zdjęcia jeszcze sobie nie jeden raz popatrzę:)
Kalinę wonną widzę chyba pierwszy raz w życiu i osłupiałam :D Śliczna jest i zimą jest!?!
Dziękuję za odwiedziny i tyle dobrych słów:-) Cenna jest Twoja uwaga o dzierganiu pięknych rzeczy w spokoju, ostatnio przeglądając swetry postanowiłam spruć jeden z nich, który robiony był na szybko, na konkretną imprezę. Nie zaczęłam jeszcze pruć, bo mam wiele innych rzeczy do zrobienia, ale moje dziewiarskie doświadczenie wzbogaciło się o pewne wnioski:-) Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuń