Splątane nici, szpulki, igły. Rysunek wygląda jakby powstał na szybko, od niechcenia, a jednak jest właśnie taki jak ma być, idealnie odzwierciedlający nieidealną, ale piękną i fascynującą rzeczywistość. Można to powiedzieć o wszystkich grafikach Janusza Grabiańskiego znanego ilustratora książek dla dzieci w tym Elementarza. Co ciekawe motyw przyborów do szycia pojawia się u tego autora wiele razy np. tu.
Gdy obecnie czasem patrzę na ilustracje
Grabiańskiego podobają mi się nawet bardziej niż kiedyś, widzę też w nich więcej
głębszych znaczeń, a być może dodaję też coś od siebie. Weźmy takie przybory do
szycia, trochę nieokiełznane, jakby żyjące swoim życiem. Każdy ma takie rzeczy,
są zebrane razem gdzieś w jednym miejscu, w jakichś szufladach, skrzyneczkach,
czy puszkach, albo w maleńkich podróżnych zestawach, siedzą sobie cicho w tych
swoich miejscach i gdy stają się potrzebne nagle jakby nabierały mocy i objętości,
nawet jeśli nie znajduje się tam tego, czego właśnie potrzeba. Wtedy przychodzi
czas na porządki, wylatują zbędne rzeczy a pojawiają się nowe. Czegoś ubywa, coś
się kończy, czegoś przybywa. Porządki dają nie tylko efekt estetyczny, ale i
miłe poczucie panowania na sytuacją. Dobrze jest jednak mieć świadomość, że nie
nad wszystkim da się przejąć kontrolę i wszystko poukładać. Więc te nitki, kłębki,
szpilki i szpulki zawsze będą dynamiczne, zawsze gdzieś będzie coś odstawać, bo
taka ich natura, bo takie jest życie.
Wokół nas i w nas wiele rzeczy
łączy się ze sobą w różnych powiązaniach i splotach, o których zwykle się nie
myśli. W obrębie ciała są różne sieci, więzi i powięzi. Myśli i słowa mogą się
plątać, a żeby pojąć istotę rzeczy idziemy po nitce do kłębka. W relacjach
społecznych utrzymujemy różne więzi, niektóre są jak pomocne liny, inne jak
ograniczające sieci, są też sznury jak na dziecięcej huśtawce - dające pewność oraz
umożliwiające rozmach i dające radość. Cenne są też delikatne, subtelne nici
porozumienia i sympatii. Warto czasem zrobić przegląd swoich skarbów, jakkolwiek
się je rozumie.
….
W części dzianinowej mam do
pokazania dwa dziecięce sweterki zrobione dla moich wnuków jeszcze jesienią
ubiegłego roku. Nadszedł czas przedświąteczny, w dziwną wizją białych świąt, a
że ta zimno wiosenna pora nie sprzyja plenerowym sesjom zdjęciowym sięgam więc po
te zdjęcia które już mam, zdjęcia Kingi zrobione na spacerze i kilka domowych zdjęć Karola.
Obydwa sweterki powstały niejako
spontanicznie, ich rozmiary miały być takie do ubrania na już, a zarazem na
tyle luźne, by były nadawały się do noszenia również w przyszłym roku.
Sweterek w serca zrobiłam w
oparciu o wzór Heart Cardigan Eweliny Murach z szaro niebieskiej merynosowej
włóczki z odzysku.
Raglanowy sweterek w paseczki robiłam
według własnego pomysłu, od góry, z podkrojem szyi dla komfortu noszenia.
Inspiracją w tym przypadku były połączenia kolorów, które już w motkach dobrze
się układały i domagały zestawienia w jednej dzianinie.
Oto i one: