Nasypało śniegu, białe czapy
osiadły na gałęziach drzew, a w mieszkaniu zrobiło się jaśniej i jakoś
przyjemniej. Śnieg padał, śnieg padał, cieszyły się dzieci… I nie tylko one. Użyłam
czasu przeszłego, bo ta malownicza zimowa sceneria utrzymująca się od trzech
tygodni właśnie ulega zmianie, drogi i ulice znów stają się ciemne, a trawa wciąż
jest zadziwiająco zielona. Bałwany kurczą się i to wcale nie z zimna, śniegowe
budowle topnieją, znikają. Zostają wrażenia z prawdziwie zimowych doświadczeń i
zdjęcia. A skoro mowa o zdjęciach, to jest to dobry punkt, by poruszyć tematy
dziewiarskie. Fotografuję moje prace dziewiarskie w trzech momentach. Pierwsze
to zdjęcia robocze, wysyłane w trakcie pracy tylko do zainteresowanych. Drugie
to specjalne sesje, albo plenerowe, albo domowe, w których ważne jest dobranie
pasującego tła, kiedyś była to otwarta książka. Trzecie to zdjęcia robione
spontanicznie, przy okazji, często w sytuacjach naturalnych i dotyczą dzianin
wcześniej już udokumentowanych na blogu, więc nie ma żadnej presji, jest za to
więcej satysfakcji i radości, zwłaszcza gdy dzianina ma już swoje lata.
Zdjęcia mozaikowego kompletu są połączeniem
dwóch wersji, czyli sesją zrobioną przy okazji, w drodze powrotnej ze szkoły. Chciałam
w warunkach plenerowych sfotografować nowe rękawiczki a także ubiegłoroczną czapkę,
która choć noszona nie miała jeszcze zdjęcia na głowie. I znów okazało się, że dzianina
wygląda najlepiej na człowieku i to także ta noszona od dawna.
Mozaikowa kolekcja „Among flowers”
autorstwa Renaty Witkowskiej została właśnie poszerzona o rękawiczki i mitenki,
a ja miałam przyjemność testowania tego projektu, jak zawsze u tej projektantki
świetnie opisanego. Zrobiłam rękawiczki z tych samych włóczek co na czapkę (śliwkowej
włóczki Hot Socks Pearl z kaszmirem Grundl oraz różowej Baby Merino Drops),
jednak ze względów praktycznych zamieniłam kolory. W tych rękawiczkach urzekła
mnie linia kciuka, wyrazista i pięknie wkomponowana w mozaikowy ścieg.
Lubię ten dzianinowy świat, włóczkową
materię i proces dziergania, cieszy mnie również to, że robię coś konkretnego,
co jest potrzebne i komuś służy, co nie jest jednorazowe, co w razie czego
można skorygować, ewentualnie nadać temu całkiem inną formę. W moim przypadku dzianinową
pasję połączyłam z pisaniem, splatając przeróżne wątki, wszystkie jednak w
jakiś sposób związane są z moim rękodziełem, z tym co zrobiłam na drutach czy szydełkiem.
Od jakiegoś czasu, każdego 13 dnia miesiąca, czyli w dniu dobrego słowa wybieram jakieś słowo, piszę krótki tekst, ilustruję jednym z moich zdjęć i publikuję post na fb. Chcąc utrzymać te materiały w jednym miejscu wykorzystałam bloga, jest to osobna strona, jeszcze dość surowa. Przymierzałam się też do publikacji tych postów na IG, lecz zniechęciła mnie tam ograniczona ilość znaków, zrozumiałam przy okazji czemu krótkie teksty podzielone są na opis, cd w komentarzach, obrazy z tekstem i karuzele. Uznałam więc, że nic na siłę.
A moich czytelników zainteresowanych nie tylko dzianinami zapraszam raz w miesiącu na stronę Dzień dobrego słowa Klik
A na stronie mottozmotka mozaikowy komplet „Among flowers”