środa, 22 stycznia 2020

Czapka witrażowa - test, forest, drops

Tyle czapek już zrobiłam, że nawet nie ryzykowałabym szacowania jakiego to rzędu ilość. Wydziergałam ich dużo, a jednak o wiele mniej niż bym chciała. Nie miałabym szans na znaczące miejsce w księgach rekordów, ale też nigdy nie było to moją ambicją. Robiłam czapki dla różnych osób, uwzględniając ich potrzeby i upodobania. W każdej dzianinie, a w czapkach zwłaszcza musi zgrać się praktyczne z estetycznym, wygoda z wyglądem. Najpiękniejsze nakrycie głowy raczej nie będzie noszone jeśli gryzie czy uciska. Czapka miła, miękka i wygodna też się nie sprawdzi, jeśli człowiek wygląda w niej paskudnie, albo tylko tak mu się wydaje. Nie ważne jak to jest naprawdę, liczy się samopoczucie tego, kto to będzie nosił, a jeśli czuje się idiotycznie to raczej nie ubierze takiej czapki. Kropka.
Patrząc na te wydziergane przeze mnie, można odnieść wrażenie, że są do siebie podobne, ale to tylko pozory. Oczywiście mam w swojej biografii bardziej zwariowane fasony. W liceum wydziergałam sobie wielki czerwony beret z czarnym otokiem, nie zdążyłam go zniszczyć, ani nawet się nim nacieszyć zanim zginął. Ciekawa była też czapka kaptur zapinana na guziki. Całkiem niedawno, ale jednak w czasach przedblogowych zrobiłam dwa dziecięce kaptury Robin Hooda.
Jednak te zwyczajne fasony są najlepsze i najchętniej noszone. Poza tym każda  z tych czapek ma osobną historię, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. A powtarzalność w tym przypadku często oznacza, że model jest sprawdzony.
Po tak długim wstępie mogę przedstawić ostatnio wydzierganą czapkę witrażową z podszewką, którą robiłam w ramach testu nowego projektu Kamili Wojciechowskiej. To dzianina wyjątkowa pod wieloma względami, przede wszystkim praktyczna, wygodna, ciepła, miła, ale też oryginalna – witraż w czapce wcale nie jest oczywistym rozwiązaniem. W mojej wersji użyłam dwóch zbliżonych kolorów, więc różnice między warstwami nie są wyeksponowane, ale był to zamierzony efekt. Kontrastowe zestawienie zrobię innym razem, mam już na to kilka pomysłów.
W tym projekcie bardzo podoba mi się połączenie oryginalnego wzoru z funkcjonalnością. Czapka jest lekka, a dzięki warstwowości jest cieplejsza niż inne, nawet wydziergane z grubszej włóczki, a bardziej przewiewne.
Udział w teście to dla mnie nowe doświadczenie, muszę przyznać że dość ekscytujące.  Ważniejsze od samego wydziergania czapki, jest uważne czytanie opisu. Kluczową sprawą jest czas. Pracy testowej nie można odłożyć i czekać na lepszą włóczkę, na natchnienie, olśnienie albo nie wiadomo na co. Na szczęście wszelkie wątpliwości i obawy można na bieżąco rozstrzygać. Spotykałyśmy się  w pasku messangera, w miejscu tak wąskim, że czasem trudno było czytać zaległe wiadomości, a jednak tak pojemnym że wszystko udało się przekazać, nie tylko poszczególne etapy pracy, ale nawet zachodzące słońce.
Ja zaczęłam test z lekkim opóźnieniem, spowodowanym poszukiwaniem wełny. Przygotowany wcześniej zestaw włóczek zbyt różnił się grubością, więc postanowiłam nie ryzykować.  Zmieniłam koncepcję kolorystyczną gdy zobaczyłam obok siebie dwa moteczki – durable forest i alpaca silk dropsa. Powstała z nich najmilsza, najbardziej miękka czapka i to nie tylko moje zdanie. Weronika też się nią zachwyciła i dostała tę czapkę, jestem przekonana że będzie z niej zadowolona. Tak oto nie mam już, albo raczej jeszcze nie mam witrażowej czapki, ale mam za sobą kolejne doświadczenie związane z moją pasją.










4 komentarze:

  1. Jejku! W życiu bym nie pomyślała że tyle można o czapkach napisać ��
    Dziękuję ogromnie za pomoc, zwłaszcza oko do szczegółów i cenne uwagi. Sama przyjemność pracować z takim wsparciem. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj można! Gdybym tylko miała więcej czasu to i pisałabym więcej, nie tylko o czapkach. A za możliwość testowania tej czapki dziękuję ogromnie. Żałuję tylko, że w czasie testu nie zdążyłam wydziergać dwóch różnych egzemplarzy. Zrobię je poza testem;-) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny model i moim zdaniem kolory dobrałaś perfekcyjnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że to zauważyłaś. Gdy szukałam włóczek o zbliżonej grubości najpierw myślałam o kontrastowej wersji, ale te dwa kolory tak mi zgrały, że po prostu musiałam je połączyć. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń