Kaszubskie hafty – któż ich nie
zna. Są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych polskich motywów regionalnych
występujących w tkaninach i ceramice. Często widuję te piękne wzory kwiatowe w radosnych
barwach, a to na kubeczku, a to na spódniczce mojej siostrzenicy, na okładkach
notesów a nawet na zakrętkach słoików. Nie przypominam sobie jednak tych wzorów
w ręcznie wykonywanych dzianinach. Kiedy więc w ramach projektu „Polskie wzory
regionalne w dziewiarstwie ujęcie współczesne” (link) przyszedł czas na wplatanie
motywów kaszubskich we wzory na druty bardzo się z tego ucieszyłam.
W szkole podstawowej wyszywałam
jeden z motywów kaszubskich na zajęciach praktyczno-technicznych (ciekawa
jestem czy zagląda tu ktoś kto nie zna skrótu „ZPT”).
Może to właśnie tamto szkolne zadanie
i własnoręczne wyhaftowanie kaszubskich kwiatów spowodowało, że ich obraz wciąż
jest mi bliski i czuję do niego sentyment, choć z regionem Kaszub nie mam
powiązań. Zastanawiając się, czy inni też tak odbierają te motywy pytałam o to
różne osoby z mojego otoczenia i okazało się, że także dla nich są one
rozpoznawalne, lubiane i dobrze kojarzone.
Co innego jednak przeniesienie
wzoru haftu na haft, nawet przez dziecko na zajęciach ZPT, a co innego
opracowanie wzoru na uwzględniającego charakter dzianiny robionej na drutach.
Kasia Logikaoczka zrobiła to po mistrzowsku, opracowany przez nią wzór
inspirowany kaszubskim haftem, piękny wizualnie i przyjemny w pracy stał się
inspiracją do wykonania wielu par skarpet, mitenek i rękawiczek podczas
listopadowego KALa - wspólnego robienia wzorów regionalnych.
Ja zrobiłam wówczas ocieplacze na nogi dla Kingi. Dobieranie kolorów j włóczki dostarczyło mi wiele radości, a sam żakard okazał się bardzo wdzięczny w pracy. Nie obyło się jednak bez niepewności i obaw, których dostarczyła mi praca na odległość, bez możliwości mierzenia w trakcie pracy. Miałam wprawdzie pomierzone obwody, od kostki aż po samą górę (Kinga zapragnęła aby te getry były naprawdę długie), teoretycznie wyszło zgodnie z pomiarami, ale naprawdę nie wiedziałam jak to będzie, czy to w ogóle utrzyma się na nodze. Choć zadowolenie estetyczne to nie wszystko, ale jednak uprzyjemnia niepewny proces. Gdy skończoną pierwszą nogawkę naciągnęłam na rękę pomyślałam, że mógłby to być rękaw swetra i w ten sposób pojawił się plan B, jeśli ocieplacze okażą się nieudane mogę dorobić gładki tułów i będzie ciekawy sweter. Przy pierwszym przymierzeniu okazało się, ze wyszło dobrze, dzięki gumce wciągniętej u góry getry nie opadają. Jeszcze większą satysfakcję poczułam gdy zobaczyłam getry w użyciu, po zajęciach na lodowisku, ani nie opadały, ani się nie skręcały. Właśnie wtedy zrobiłam zdjęcia, skupiłam się oczywiście na dzianinie, ale gdy teraz na nie patrzę widzę szare płótno z moim wyszywaniem z podstawówki, widzę też uśmiech Kingi, jesienne liście zimą i wiele, wiele innych motywów.
A do bogatych wzorów kaszubskich będę jeszcze wracać, same chabry aż proszą się by znaleźć się w dzianinie.
Wiedziałam , że ta dusza artystyczna w Tobie siedzi , ale, że aż takie dzieło ""poczynisz"... Nie wiem , czy jakieś muzeum etnograficzne na Kaszubach nie będzie próbowało odkupić u Kingi te getry. Nawet nie mogę wyobrazić, czym nas jeszcze zaskoczysz. Chcę życzyć, aby nadchodzący rok był jak najbardziej "Twój".
OdpowiedzUsuńKoniecznie zobacz jakie cudne dzianiny z kaszubskimi motywami powstały na bazie wzoru opracowanego przez Kasię i dzięki inicjatywie Barbary Kwater https://www.instagram.com/polskie_wzory_w_dziewiarstwie/.
UsuńGetry, które zrobiłam dla Kingi to jedna z wielu interpretacji, autorką tego kaszubskiego żakardu jest Kasia https://www.instagram.com/logikaoczka/
Moja twórcza natura wyraziła się przez wybór włóczek i dobranie kolorów i sprawiło mi to wiele radości.
Szczęśliwego Nowego Roku, niech spełniają się wszystkie Twoje plany i marzenia:-)