Mijający się marzec dostarczył mi wielu wrażeń, dobre rzeczy działy się na różnych polach. Na działce dziewiarskiej, której poświęcony jest ten blog w marcu zajmowały mnie dwie dzianiny, zupełnie różne, a jednak połączone wspólnymi cechami, obydwie miały wysoki poziom trudności, jednak oczekiwany efekt i praca z kaszmirem mobilizowały mnie do nowych dziewiarskich wyzwań.
Te dwie dzianiny to kujawskie
mitenki z włóczek skarpetkowych z dodatkiem kaszmiru oraz ażurowy sweterek ze
100% kaszmiru. Sweterek już prawie skończony, ale pokażę go dopiero wtedy, gdy
dotrze do nowej właścicielki. Zatem dziś będzie tylko o mitenkach, wprawdzie
rzecz to mała i nie pierwsze moje mitenki, za to pierwsze takie, w których
zastosowałam ozdobny łotewski łańcuszek i dwubarwny ściągacz. Mitenki te
powstały w ramach wspólnego splatania wzorów regionalnych, tym razem z wzorem
kwiatowym inspirowanym haftem kujawskim w opracowaniu Barbary Kwater. Jako że
sama jestem w grupie Posplatane to mogłam zobaczyć ten wzór na etapie
powstawania, w formie schematu, już wtedy urzekł mnie układ płatków, miękki i
botaniczny rysunek kwiatów. Gdy potem zobaczyłam zdjęcia mitenek wiedziałam, że
na pewno chcę zrobić takie. Tu dodam, że w zabawie we wspólne splatania wzorów
regionalnych, gdzie udostępniony jest wzór i opis, nie wymaga się od
uczestników wiernego odtwarzania jednego modelu, mile widziane są własne
interpretacje ludowych motywów. I ja, która zwykle lubię wprowadzać jakieś
modyfikacje i wariacje to tym razem postanowiłam skorzystać z sugerowanego
opisu i wzoru bukietu. Przy moim luźnym przerabianiu oczek 72 oczka w obwodzie
stanowiły nie lada wyzwanie, ale poradziłam sobie z tym sięgając po mniejszy
rozmiar drutów. Żakard z większymi odstępami to także coś wymagającego, pomocna
jest w tym wypadku technika ladder back jacquard, oprócz tego że rozwiązuje ona
problem nitek z tyłu to dodatkowo ociepla dzianinę, przez dwuwarstwowość. I
wreszcie wisienka na torcie czyli dwubarwny łotewski warkoczyk, nauczyłam się
go specjalnie dla tych mitenek i chętnie będę do niego wracać.
Zanim jeszcze narzuciłam włóczkę
na druty przygotowałam kilka zestawów kolorystycznych (pokazałam je w tym
poście) Zdecydowałam się na połączenie odcienia wrzosowo brązowego z
bladoróżowym. Wykorzystałam włóczki, które miałam w swoich zapasach: Hot Socks
Pearl mit Kaschmir Grundl w kolorze 5 oraz Schachenmayr Regia Premium Cashere kolor
31.
Tym konkretem zakończę krótki
post, a poniżej zdjęcia mitenek.