wtorek, 30 kwietnia 2024

Moje dziewiarskie abecadło. T jak targi

Tak, targi. Ten początek trochę trąci tłumaczeniem się, bowiem targowo dziewiarskich przygód nie zaznałam zbyt wiele. Obserwowane od dobrych paru lat relacje z Drutozlotów i podobnych imprez zawsze budziły we mnie dużo zainteresowania i chęć wzięcia udziału w takim wydarzeniu, jednak nie aż tak wielką, by zdecydować się na wyjazd. Aż wreszcie doczekałam się targów włóczkowych w moim mieście! W ubiegłą sobotę odbył się Krakoski Yarnmark Wełny.

Moje pierwsze targi włóczkowe i pierwsze takie targi w Krakowie wpisuję do dziewiarskiego abecadła krótką notatką. To były nie tylko targi, nie tylko spotkania, ale też prawdziwy pokaz rękodzieła. Cudownie było popatrzeć na te wszystkie skarby, wybierać, dotykać, kupować… I podziwiać wspaniałe dzianinowe ubrania pasjonatów dziewiarstwa. 

Dużo wrażeń, mało słów i jeszcze mniej zdjęć. 



 
Poniżej znaczna część moich zakupów, włóczki przeznaczone na prezenty pozostają na razie tajemnicą.  Dodatkiem do biletu wstępu był notes dziewiarski Dziergnik:-) 




10 komentarzy:

  1. WOW! SUPER! 🥳
    "Dużo wrażeń, mało słów i jeszcze mniej zdjęć" hihihi ... Jakże znane mi uczucie :0) Ja się wręcz zachłystuję nadmiarem emocji, jak dziecko w sklepie z zabawkami ;0) Bardzo cieszę się, że byłaś na targach :0)
    A i skarby zacnne zdobyłaś :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to porównanie do sklepu z zabawkami i naszego rozemocjonowania:-) Jest i dzieckiem i jednocześnie dorosłym, który obiecuje że na pewno się tam kiedyś jeszcze przyjdzie. Swoją drogą jako dziecko wyobrażałam sobie jakby to było wspaniale zostać na noc w takim sklepie, jak się okazuje nie tylko ja, bo potem ten motyw pojawiał się w filmach. Pozdrawiam gorąco i życzę udanej majówki:-)

      Usuń
  2. Już próbuję wyobrazić, co niebawem ujrzymy z tych pokazanych zakupów. Mam przeczucie, że widocznie chusta będzie... Po przeczytaniu, że chciałabyś zostać na noc w takim sklepie zrozumiałam, że moim marzeniem , jest taka "noc" w Empiku. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie myli Cię przeczucie, będzie chusta:-) A że marzenia się spełniają to i Twoje książkowe mają szanse, jesienią w Krakowie odbywają się targi książki, niestety hala, choć ogromna, nie jest tak jasna i przestronna jak tu na zdjęciu, więc przy dużej ilości osób jest efekt przytłoczenia i zamknięcia, no chyba że zostałabyś na noc, to przestrzeni by nie zabrakło;-). Życzę Ci pięknego majowego czasu, cokolwiek będziesz robić:-)

      Usuń
  3. Włóczki kupione - cudne. Też lubię przed kupowaniem zobaczyć i dotknąć, wtedy wiemy czy coś z nami rezonuje czy nie. Nie zawsze obrazek / zdjęcie odda czy to dla nas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, na żywo pewne rzeczy się po prostu czuje i wie od razu, jak tak teraz myślę o moich zakupach to decyzje podejmowałam bardzo szybko. Natomiast chciałabym mieć możliwość oglądania na spokojnie tych ekspozycji, były tak piękne, tak malarskie... Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. Mnie emocje jeszcze nie opadły, żałuję, że Cię nie spotkałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te targi były dla mnie doświadczeniem jednoczesnego nadmiaru i niedosytu i to, że się nie spotkałyśmy zalicza się do kategorii niedosytu. Mam jednak nadzieję że kiedyś nam się uda:-)

      Usuń
    2. No, Dziewczyny! Dosłownie minęłyście się na moim stoisku! Na drugi raz muszę gdzieś tam wmontować jeszcze stoliczek z kawusią dla dziewiarskich Przyjaciółek. Taki lewitujący chyba:-D

      Usuń
    3. Czyli byłyśmy całkiem blisko! Doskonały pomysł na taki lewitujący stolik!

      Usuń